[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Podszedł do drzwi.Nie zastanawiającsię nad tym, co robię, wstałam i poszłam w ślad za nim. Mnie powiedziała. Jesteś żoną mojego syna. Tak, ale. Przepraszam, że muszę tak uciekać. Biskup Archer zamknął na klucz drzwiswojego gabinetu. Z Bogiem. Pocałował mnie w czoło. Chcemy, żebyś nas od-wiedziła, jak tylko się urządzimy.Kirsten znalazła dziś mieszkanie w Tenderloin.Ja gonie widziałem, zdaję się na nią.32Odszedł, zostawiając mnie z moimi myślami.Załatwił mnie kwestią formalną.Pomyliłam cudzołóstwo z nierządem.Stale zapominam, że był adwokatem.Weszłam dojego wielkiego gabinetu, żeby coś powiedzieć i nigdy tego nie powiedziałam.Weszłammądra, a wyszłam głupia.I nic pośrodku.Może gdybym nie paliła trawki, potrafiłabym dyskutować lepiej.A tak, on wygrał, japrzegrałam.Nie, on przegrał i ja przegrałam.Oboje przegraliśmy.Cholera.Nigdy nie twierdziłam, że miłość to coś złego.Nigdy nie występowałam przeciwkoagape.Nie o to, cholera, chodziło.Chodziło o to, żeby nie dać się przyłapać.Chodziłoo to, żeby stanąć obiema nogami na podłodze, którą nazywamy rzeczywistością.Kierując się do wyjścia, pomyślałam: osądzam jednego z najbardziej znanych ludzina świecie.Ja nigdy nie będę tak sławna jak on, moje zdanie nigdy nie będzie się liczyć.Ja nie zdjęłam swojego biskupiego krzyża na czas trwania wojny wietnamskiej tak jakon.Kim ja, do cholery, jestem?4Niedługo potem Jeff i ja otrzymaliśmy zaproszenie do odwiedzenia biskupa Kaliforniii jego kochanki w ich tajnym gniazdku w dzielnicy Tenderloin.Okazało się, że było tocoś w rodzaju przyjęcia.Kirsten przygotowała kanapki i przekąski, z kuchni rozchodzi-ły się smakowite zapachy.Tim kazał mi się zawieść do pobliskiego sklepu z alkoho-lem po wino, bo o tym zapomnieli.Ja wybrałam rodzaj wina.Kiedy płaciłam kasjerowi,Tim stał nieruchomo, jak ktoś nieobecny.Widocznie członkowie klubu AnonimowychAlkoholików uczą się wyłączać w sklepach z alkoholem.Po powrocie do mieszkania poszłam do łazienki i w apteczce zobaczyłam dużą butlędexamylu, taką jaką dają, kiedy się wyjeżdża na dłużej.Kirsten bierze środki pobudza-jące? Nie robiąc hałasu, zdjęłam butelkę z półki.Na recepcie widniało nazwisko bisku-pa.Cóż, pomyślałam.Od alkoholu do narkotyków.Czy u Anonimowych Alkoholikównie powinni przed tym ostrzegać? Spuściłam wodę, żeby narobić szumu, i korzystającz bulgotu otworzyłam butelkę i przełożyłam parę tabletek do kieszeni.Takie rzeczy robisię automatycznie; kiedy człowiek mieszka w Berkeley, nikt nie widzi w tym nic złego.Z drugiej strony nikt w Berkeley nie zostawia swoich prochów w łazience.Po chwili siedzieliśmy we czwórkę w skromnym saloniku, odpoczywając.Wszyscyoprócz Tima mieli coś do picia.Tim ubrany był w czerwoną koszulę i spodnie z zapra-sowanymi na stałe kantami.Nie wyglądał na biskupa.Wyglądał na kochanka KirstenLundborg. Bardzo tu sympatycznie powiedziałam.33W drodze ze sklepu do domu Tim mówił o prywatnych detektywach i o tym, w jakisposób oni człowieka znajdują.Zakradają się potem do jego mieszkania i przeszukująszuflady.Można to odkryć, przyklejając włos do drzwi wejściowych.Myślę, że Tim wi-dział to gdzieś na filmie. Jeżeli po powrocie stwierdzasz, że włosa nie ma albo jest przerwany poinfor-mował mnie po drodze z samochodu do mieszkania wiesz, że jesteś obserwowana. Potem opowiedział historię o związkach FBI ze śmiercią doktora Kinga, którą wszy-scy w Berkeley znali.Grzecznie jej wysłuchałam.Tego wieczoru w saloniku ich garsoniery po raz pierwszy usłyszałam o dokumen-tach sadokitów.Teraz, oczywiście, można sobie kupić pełne tłumaczenie Pattona,Myersa i Abrego.Ze wstępem Helen James o mistycyzmie, porównującym sadokitówna przykład z ludzmi z Qumran, którzy prawdopodobnie byli esseńczykami, co jednaknigdy nie zostało udowodnione. Podejrzewam powiedział Tim że może się to okazać nawet ważniejsze niżbiblioteka z Nag Hammadi.Wiemy już całkiem dużo na temat gnostycyzmu, ale niewiemy prawie nic o sadokitach, prócz tego, że byli %7łydami. Jaka jest przybliżona data zwojów sadokitów? spytał Jeff. Wstępna ocena datuje je na rok dwusetny przed Chrystusem wyjaśnił Tim. Mogły zatem wywrzeć wpływ na Jezusa stwierdził Jeff. Mało prawdopodobne orzekł Tim. W marcu lecę do Londynu, gdzie będęmiał okazję porozmawiać z tłumaczami.%7łałuję, że w pracach nie uczestniczył JohnAllegro. Następnie mówił przez chwilę o pracy Allegra w związku z rękopisamiz Qumran, tak zwanymi Zwojami znad Morza Martwego. Czy nie byłoby interesujące wtrąciła Kirsten gdyby. zawahała się do-kumenty z Qumran zawierały materiał chrześcijański? Przecież chrześcijaństwo opiera się na judaizmie powiedział Tim. Chodzi mi o konkretne wypowiedzi, przypisywane Jezusowi dodała Kirsten. W tradycji rabinackiej nie znajdujemy jakiegoś wyraznego przełomu rzekł Tim. Rabi Hillel głosił pewne idee, które uważamy za podstawowe w Nowym Testamencie.I oczywiście Mateusz rozumiał wszystko, co Jezus uczynił lub powiedział jako wypeł-nienie zapowiedzi starotestamentowych.Mateusz pisał do żydów i dla żydów i zasad-niczo jako żyd.Plan Boży, zapowiedziany w Starym Testamencie zostaje wypełnionyprzez Jezusa.Za jego czasów nie używano jeszcze określenia chrześcijaństwo , chrze-ścijanie w czasach apostolskich mówili po prostu o Drodze.Podkreślali w ten sposóbjej naturalność i uniwersalizm. Po chwili dodał: Znajdujemy też określenie SłowoBoże.Pojawia się ono w Dziejach Apostolskich, rozdział szósty. A słowo Boże rozsze-rzało się, wzrastała też bardzo liczba uczniów w Jerozolimie. Od czego pochodzi nazwa sadokici ? spytała Kirsten.34 Od Sadoka, kapłana Izraela z czasów Dawida wyjaśnił Tim. Był założycie-lem kapłańskiego rodu Sadokitów.Byli potomkami Eleazara.Sadok jest wspomnia-ny w zwojach z Qumran.Zaraz sprawdzę. Wstał, żeby wyjąć książkę z nie rozpako-wanego jeszcze pudła. Pierwsza Księga Kronik, rozdział dwudziesty czwarty. Takżeoni rzucali losy na podobieństwo braci swoich, potomków Aarona, w obecności kró-la Dawida, Sadoka. Tu jest wspomniany. Tim zamknął książkę.Była to jeszcze jed-na Biblia. Ale teraz chyba dowiemy się dużo więcej? spytał Jeff. Mam nadzieję powiedział Tim. Kiedy będę w Londynie. Zgodnie ze swo-im zwyczajem nagle przełączył biegi w głowie. Organizuję na Boże Narodzenie mszęrockową w katedrze. Zmierzywszy mnie wzrokiem, spytał: Co sądzisz o FrankuZappie?Nie wiedziałam, co odpowiedzieć
[ Pobierz całość w formacie PDF ]