[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Dotarłem do niewielkiej wioski z bardzomałym hotelikiem.Oświetliły mnie reflektory samochodu.Pomachałem kierowcy.Nosił białądrewnianą maskę.Połknąłem swój specjalny zapas ziół i wszedłem do wioski.Podbiegł do mnie pies wspiczastej czapeczce i ugryzł mnie.Wszedłem do hotelu i zagadałem po francusku dorecepcjonisty.Wynajął mi pokój na piętrze, wychodzący na ulicę.Jest niski i wąski, ma tylko umywalkę, krzesło i łóżko.Wyłączyłem światła.Zeszmaragdem Reginalda w ręku stanąłem w oknie.Zioła zadziałały.Księżyc utworzył pryzmatz zielonego kamienia.Spomiędzy promieni wychodzili ludzie i mówili do mnie zadziwiającerzeczy.Teraz na dworze tworzy się grupa mężczyzn.Patrzą na mnie.Jest ich trzech.Mająmaczety w pochwach.Skrzydlaci właśnie wchodzą do hotelu.Zostawiłem dla nich otwartedrzwi. 112.(Los Angeles, 22.01.1972-18.03.1972)Pózno się dowiedział.Ogłuszyło go.Oszołomiło.Tęsknił za nim najbardziej na świecie.Miał w nim przyjaciela.Przyjaciel wyruchał goi uciekł.I tak za nim tęsknił.Marsha zabito w Haiti.Wiedział, że tam uciekł.Przymusił Policję LA do poszukiwańi po czasie dostał odpowiedz.On sam nie mógł tam pojechać.Nie pozwalał mu na to statusbiałej świni.Ekstradycja nie wchodziła w rachubę.Marsh oddalił się bez zezwolenia, ale byłczysty.Gliny z Wydziału Wewnętrznego przeszukały jego dom.Znalezli listę pedalskichknajp w jego notesie.Przesłuchali Scotty ego.Ty się z Marshem ściąłeś w  68 - opowiedznam o tym.Wygadał, że Marsh był wtyką federałów.Chłopaki z wewnętrznego chwyciły się tegoi przycisnęły Dwighta Holly ego.Dwight powiedział, że Marsh dobrze się spisał.Chłopaki zwewnętrznego posnuli debilne teorie.Marsh kablował na czarnych bojówkarzy.To mogłabyć taka opózniona zemsta.Scotty to wyśmiał.Haiti - kogo to obchodzi.To taka pedalska imprezka.Nieujawniajcie jego pedalstwa.Nie kalajcie Policji LA.Nie srajcie na jego ojca staruszka.Może Marsh zostawił pamiętnik.Ta myśl go ubodła.Przetrząsnął jego chatę i znalazłschowek w belce pod sufitem.Walił skórą i papierem.Oczywiście - Marsh pamiętnik zabrałze sobą.Wewnętrzni zdecydowali, że zamykają sprawę.Tak było najlepiej dla wszystkich.Gliniarz ze  Strzelaniny Czarnych Bojówek jest ciotą.Dostał Medal za Męstwo - no weztylko pomyśl.Wiadomości go zabiły.Kilka wcześniejszych tygodni był sparaliżowany iotumaniony.Wysiadywał w swojej norze.Obserwował.Zabrał Ann i dzieciaki doDisneylandu.Cztery swoje dziewczyny zabrał po kolei do Vegas na weekend.Rozdawał kasępo Czarnogrodzie i czekał na odzew.Kim jest Komunistka?Marsh zawsze był skryty.Razem zrobili kawał straszliwego szajsu.Marsh dał radę.Szanował go za to.On przetrwał to gówno.Marsh umarł.Jebane Haiti - latające stonogi ivoodoo.Marsh był potajemnym mistykiem.Czasami gadał o tych bzdurach.Reggie iszmaragdy - kompletna klapa.Pieniądze to inna sprawa.Ktoś ostrzegł Marsha.Dopiero co się skończyło cieplakowe spotkanie.Podejrzani: Sal M., Fred O., Podglądacz C.Sal i Fred nie mieli motywu.Zostawał Podglądacz.Całymitygodniami o tym myślał.Podglądacz był wszechobecny.Jezdził, podglądał i trzymał gębę na kłódkę.Fred O.sugerował, że on wie różne rzeczy.Widział wiele szajsu i robił wiele szajsu - nie lekceważtego dzieciaka.Podglądacz ciągle rozmyślał.On też ostatnio.Rozmyślał w kółko o napadzie.Marshtam wtedy był.On też.Wiedzieli, co to oznacza i dlaczego muszą to zrobić.Nikt inny niewiedział.Odłożył sprawę Podglądacza.Krążył wokół parkingu najmitów i budził strach.Naspotkaniu wszystko poskładało się do kupy i wyglądało tak:Jack Leahy brał udział w napadzie.Szczegóły nie miały znaczenia.Wszedł do banku zfederałami.Wyjął pieniądze.To będzie niegrozne starcie.Obgada wszystko i uzgodni podział.Nasycał południową dzielnicę.Pan Scotty siał zielonymi.W zeszłym tygodniuwszystko mu się poskładało do kupy.Uderzy do Joan Rosen Klein.Ma mocno lewicowy rodowód.Akta policyjne zaginęły.Plotki o napadzie z bronią w ręku.Jest informatorem federałów.Może jest kochankąWielkiego Dwighta.Pospisywał wszystko na kartkach.%7łuł pastylki miętowe i martwił się.Wydawało sięOK.Ona jest czerwona, jest zła.Od 1968 ma jakieś powiązania z czarnymi bojówkami.To wystarczy, by się zgodziła na spotkanie z łajdackim gliną.Porządek dnia:poszerzony podział kasy.Wszystkie plany stają się nieważne.Podział kasy jest zasadniczo lewicowy.Podzielmy się skarbem.Nie chcę nikomu robić krzywdy.On naciska Dwighta.Dwight naciska Jacka i Joan.Suma dolarów się zmniejsza.Ale itak jest duża.Tęsknił za Marshem.Nie mógł zapomnieć.Wykonał wielkoduszny gest.Cieplakowa sprawa umarła.Fred O.zwrócił połowę kasy.Wypisał czek i wysłał go dotaty Marsha w Chicago.Hej, ojczulku [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • rozszczep.opx.pl
  •