[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Bardzo współczułem pierwszemu adiutantowi Hessa, von L.5, człowiekowi o otwartym i uczciwym charakterze.Stał się on ofiarą rozwścieczonego Hitlera i stale intrygującego Bormanna.Mimo przebiegłych kontrposunięć Heydricha, von L.został umiesz­czony w obozie koncentracyjnym, w którym pozostawał do końca wojny, a jakby jeszcze tego było za mało, został potraktowany przez aliantów jako wróg.Był to wynik zabiegów Miillera.Występując jako rzekomy przy­jaciel von L., W rzeczywistości wypełniał tylko polecenia Bor­manna.Miiller uświadomił sobie szybko, że zastępcą Hessa zosta­nie Bormann, osobistość znacznie od Hessa dynamiczniejsza.Pry-5 Chyba chodzi tu nie o jakiegoś bliżej niezidentyfikowanego “von L.", lecz o adiutanta Hessa SA-Obergruppenfuhrera Karla-Hansa Pintscha, który po do­ręczeniu listu swojego szefa Hitlerowi został — z jego rozkazu — aresztowany, i zdegradowany do stopnia szeregowca i wysłany do karnej kompanii.Zdołał on jednak przeżyć i dosłużyć się nawet w 1944 r.stopnia porucznika.131watnie Miiller ułożył sobie stosunki z Bormannem, występując przeciwko niemu tylko wtedy, gdy w grę wchodzili Himmler i Hey-drich.Nie potrafię zrozumieć, jak to się stało, że Heydrich nie przej­rzał podwójnej gry Miillera, która z czasem miała nabrać tak istot­nego znaczenia.Dalsze wypadki wojenne zepchnęły sprawę Hessa na plan dal­szy.Musiałem się nią jednak nadal zajmować.Polecono mi, abym dalej zbierał informacje o Hessie, jego zachowaniu i stanie umysło­wym.Musiałem także zorganizować wymianę listów pomiędzy nim a żoną.Brytyjczycy pozwolili mu korespondować za pośrednic­twem Międzynarodowego Czerwonego Krzyża w Szwajcarii, a mnie przypadło w udziale nadzorowanie tej korespondencji, zaaranżo­wanej zresztą bez wiedzy Hitlera.Himmler był za tym, aby zez­wolić Hessowi na korespondowanie z żoną, a Bormann był dość przebiegły, aby nie oponować.Wraz z Himmlerem wyrazili zgodę na wysłanie pierwszych listów do Hessa.Odpowiedzi Hessa zaczęły napływać regularnie.Większa część korespondencji miała całkowicie prywatny charakter i dotyczyła wyłącznie żony i syna, którym Hess okazywał największą miłość i przywiązanie.Reszta, skomplikowana i trudna do zrozumienia, zawierała prywatne aluzje Hessa do rozmów z żoną lub innymi osobami.Czasami zastanawiałem się, dlaczego cenzorzy brytyjscy przepuszczali to wszystko, być może jednak — po zbadaniu Hessa — doszli do wniosku, że jego mistyczne i maniakalne stany wcho­dziły w zakres psychiatrii, a nie cenzury.Zadziwiające było to, jak Hess z absolutną pewnością fanatyka lub szaleńca wierzył w stare przepowiednie i wizjonerskie rewela­cje.Potrafił recytować całe ustępy z ksiąg proroczych Nostrada-musa i innych, których nazwisk już nie pamiętam, a także nawią­zywał do starych horoskopów dotyczących jego własnego losu, a także losu jego rodziny i Niemiec.Czasami występowały u niego stany niepewności, mogące oznaczać chwilowe załamanie.To wszy­stko usiłował wyjaśnić szczegółowo żonie.Starała się go zrozumieć 1 zgadzała się z nim we wszystkim, ale nie potrafię określić, czy wy­rażało to rzeczywiście jej osobiste przekonania, czy też czyniła to ze względu na męża.132ROZDZIAŁ XNadejście wiosny 1941 r.ledwo dało się zauważyć w tym kotle czarownic, jakim stał się Berlin.Byłem dziwnie niespokojny i ner­wowy, ogarnęło mnie uczucie jakiejś niepewności, a jednocześnie nie potrafiłem ustalić rzeczywistego powodu mojego niepokoju.Musiałem chyba przeczuwać, że oto nadchodzą wydarzenia zbyt wielkie, aby pojedyncze osoby mogły wywrzeć na nie jakiś wpływ.W czasie porannych przejażdżek konnych z admirałem Canari-sem omawialiśmy informacje, jakie napływały do kierowanych przez nas organizacji wywiadowczych, w których działalności ist­niało, niestety, wiele bezużytecznego dublowania.Mieliśmy od­mienne poglądy, jeśli chodzi o Rosję, i debatowaliśmy nad nimi przez szereg miesięcy.Przede wszystkim chodziło o wielkość produkcji rosyjskiego przemysłu ciężkiego.Oceniałem ich produkcję czoł­gów znacznie wyżej niż Canaris i byłem przekonany, że nowe mo­dele, lepsze od naszych, znajdują się już w produkcji, ale Canaris podawał to stale w wątpliwość.Do wniosku tego doszedłem przy okazji szczególnego rozkazu, jaki Hitler wydał w marcu 1941 r., pragnąc najwidoczniej zastraszyć Rosjan.Oto sowieckiej misji wojskowej mieliśmy pokazać nasze najlepsze fabryki czołgów i szkoły czołgistów bez zachowania zwykłych w takich wypad­kach środków ostrożności (mimo tego zalecenia nie posłuchaliśmy rozkazu Fiihrera i ukryliśmy najnowsze modele czołgów).Za­chowanie się Rosjan podczas tej wizyty oraz pytania, jakie nam wtedy zadawali, przekonały mnie, że posiadali lepsze od naszych modele wozów bojowych.Pojawienie się wielkiej liczby czołgów typu T 34 na froncie rosyjskim latem 1941 r [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • rozszczep.opx.pl
  •