[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Na łożu śmierci wskazał,kto ma nieść jego trumnę.Ja byłem jednym z wybranych  dodał staruszek z nie-skrywaną dumą. Sira Eirikur twierdził, że w chwili, gdy będziemy wynosićtrumnę z kościoła, rozpęta się gradobicie.Prosił, by dopóki trumna nie zostaniewniesiona z powrotem do kościoła, nie stawiać jej ani przez moment na ziemi.Wówczas burza gradowa ucichnie.Pózniej, jak mówił, nad kościołem ujrzymydwa walczące ptaszyska, białe i czarne.Gdyby walkę wygrał biały ptak i siadłna kościelnej wieży, oznaczałoby to, że naszego drogiego pastora należy pogrze-bać na cmentarzu, w poświęcanej ziemi.Gdyby jednak zwyciężył czarny ptaki przysiadł na dachu kościoła, pastora należało pochować poza murami cmenta-rza, znaczyłoby to bowiem, że jest stracony.Zawstydzony staruszek zaśmiał się i otarł nos. Jak tak mówił, to myśleliśmy, że postradał zmysły. Ejże, chyba nie. Móri spojrzał na niego łagodnie. No tak.Jeśli chodziło o pastora, to można się było po nim spodziewaćwszystkiego.To, czym się zajmował, to nie były błahostki.Postąpiliśmy więc do-kładnie tak, jak nam nakazał.I wyobraz sobie, Móri, wszystko przebiegło zgod-nie z jego przewidywaniami: grad zaczął sypać jak groch, nadleciały też ptaki.Stoczyły prawdziwą bitwę.Zwycięstwo odniósł biały i sira Eirikur spoczął nacmentarzu. Tego nigdy bym nie pomyślał  rzekł Móri zdziwiony. My także nie mogliśmy uwierzyć własnym oczom.Widać Pan Bóg ulitowałsię nad nim, ale bo też i nasz wielebny uczynił wiele dobrego. Oczywiście.Był szlachetnym człowiekiem, nigdy go nie zapomnę.A jakilos spotkał jego przyjaciółkę, Disę? Czy przyszło jej tańcować w piekle? Stokkseyri-Disa?  Starzec zaśmiał się dobrodusznie. Nie, ona jesz-cze żyje.A jej kuzyn, Thormodhur Torfason, został znanym historykiem jak jegoojciec.Może i to wyznaczy im drogę do piekła, skąd mogę wiedzieć? Rzeczywiście, dziejopisarze potrafią zapewne kłamać i zmieniać bieg hi-storii według własnego uznania  uśmiechnął się Móri. Teraz jednak muszęruszać dalej, zmierzam do siedziby biskupiej w Holar na północy. Drogi na razie nieprzejezdne.Możesz zostać u mnie, mam dosyć miejscapo tym, jak żona umarła, a dzieci się wyniosły.Hm.powiedziałeś, Holar? Jesz-cze ci nie wywietrzała z głowy. Zciszył głos do szeptu: .ta księga?30  Nie, najwidoczniej nie.Musi należeć do mnie.Sira Eirikur uprzedził mniei zaklęciami wydobył  Graskinnę.Na szczęście pozwolił mi ją przeczytać i uczyćsię z niej.Ale  Rdskinna jest moja.To ja wskrzeszę złego biskupa Gottskalkai wydrę mu księgę. Strasznie wyglądasz, Móri, kiedy oczy tak ci się świecą.Ale jeśli zależy cina zdobyciu tej księgi, to musisz się pospieszyć.Powiadają, że jeden z tamtejszychuczniów doskonale zna się na czarach i pragnie tego samego.W spojrzeniu Móriego pojawił się niepokój. Nie wolno do tego dopuścić.Muszę natychmiast tam wyruszyć! Wstrzymaj się do czasu, aż da się przebyć rzeki, inaczej się utopisz.Jak diakon z Myrka, pomyślał Móri. Masz rację  przyznał. Na razie muszę być cierpliwy.Cierpliwości jednak mu nie starczyło.Myśl o tym, że ktoś mógłby go uprze-dzić, dręczyła go uporczywie i wyruszył w drogę za wcześnie.Rezultat był taki,że na wyżynie znalazł się w pułapce, okrążony przez dwie rzeki.Ostatkiem siłzdołał uratować siebie i konia z rwących nurtów.Opózniło to jeszcze bardziej jego podróż, zwłaszcza że zapadł po tej przygo-dzie na zapalenie płuc i długo chorował na pustkowiu.Wreszcie jednak dotarł do Holar.Nie śmiał jechać wprost do Szkoły Aacińskiej, wolał najpierw rozpytać o to,co się tam dzieje.Mieszkańcy Hjaltadalur chętnie opowiadali, wzburzeni i przerażeni pogłoska-mi o pewnym szalonym młodzieńcu, diakonie w Holar.Młody człowiek zwał się Loftur Thorsteinsson.Powiadano, że z wielkim zapa-łem oddawał się studiom nad czarną magią i dlatego mówiono o nim Mag-Loftur.Wielu innych uczniów wciągał w zakazane eksperymenty, chociaż tamtym z regu-ły nie udawało się nic ponad najprostsze sztuczki.Loftur zachęcał swych kolegówdo posługiwania się magią i wykorzystując ich, sprawdzał własne umiejętności [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • rozszczep.opx.pl
  •