[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Tak, wolę, by Ekskalibur był na świecie, gdzie ludzie mogą za nim podążać, niż żeby leżał ukryty w Avalonie.Tak długo, jak za nim podążają, czyż ma znaczenie to, jak nazywają Boga, w imieniu którego to czynią?– Zginę, by właśnie do tego nie dopuścić – odparła Morgiana powoli.– Strzeż się, Merlinie Brytanii: zawarłeś Wielki Związek i ślubowałeś oddać życie w obronie Misteriów.Miej się na baczności, by nie zażądano od ciebie wypełnienia tej przysięgi!Jego piękne oczy patrzyły prosto w jej oczy:– Och, moja pani i moja Bogini, błagam cię, naradź się z Avalonem, zanim zaczniesz działać! Naprawdę uważam, że nadszedł czas, byś powróciła do Avalonu.– Położył swą dłoń na jej dłoni.Nie cofnęła jej.Jej głos łamał się od łez, które powstrzymywała przez cały ten dzień:– Tak bym chciała.móc wrócić.lecz właśnie dlatego, że tak bardzo za tym tęsknię, tak bardzo tego pragnę, nie ośmielam się tego uczynić.Wiem, że nie pojadę do Avalonu wcześniej niż wtedy, kiedy już nigdy nie będę mogła go opuścić.– Ty tam wrócisz, bo ja to widziałem – powiedział Kevin czule.– Ale nie ja.Nie wiem dlaczego, Morgiano, moja ukochana, lecz wydaje mi się, że już nigdy w życiu nie będę pił ze Świętej Studni.Patrzyła na to brzydkie, kalekie ciało, na piękne dłonie, piękne oczy.Kiedyś kochałam tego człowieka.I mimo wszystko ciągle go kocham, będę go kochać, aż oboje nie pomrzemy.Znam go od początku czasu, razem służyliśmy naszej Bogini.Czas się zatrzymał i Morgianie wydało się, że oto oboje znajdują się poza czasem, że ona daje mu życie, że ścina go jak drzewo, że on znów podnosi się jako młody pęd i ginie z jej woli, a ona bierze go w ramiona i z powrotem przywraca życiu.pradawny dramat, rozgrywający się, zanim jeszcze Druidzi czy chrześcijanie postawili nogę na tej ziemi.I on chce to zniweczyć?– Jeśli Artur nie dotrzyma przysięgi, czyż nie powinnam go z niej rozliczyć?– Pewnego dnia Bogini rozprawi się z nim na swój własny sposób – odparł Kevin.– Pamiętaj jednak, że to właśnie z woli Bogini Artur jest królem całej Brytanii.Morgiano z Avalonu, powtarzam ci, miej się na baczności! Czy ośmielisz się stawić czoło przeznaczeniu, które rządzi tą ziemią?– Uczynię to, co Bogini przykazała mi czynić!– Bogini, czy też twoja własna wola, duma i ambicja lub ambicja wobec tych, których kochasz? Morgiano, raz jeszcze powiadam ci, uważaj.Bo jest też możliwe, że dni Avalonu już minęły, a twe dni wraz z nim.I wtedy całkowicie straciła panowanie nad sobą.– I ty śmiesz się nazywać Merlinem Brytanii!? – krzyknęła.– Idź precz, przeklęty zdrajco! – Chwyciła wrzeciono i rzuciła w jego głowę.– Precz! Precz z moich oczu, bądź na wieki przeklęty! Wynoś się! Precz powiadam!8Dziesięć dni później król Artur ze swą siostrą Morgianą i jej małżonkiem, Uriensem z Północnej Walii, wyruszyli w drogę do Tintagel.Morgiana miała dość czasu, by zadecydować, co uczyni, a dzień wcześniej znalazła także sposobność, by porozmawiać z Accolonem na osobności.– Czekaj na mnie na brzegu Jeziora.Bądź ostrożny, by ani Artur, ani Uriens cię nie dostrzegli.– Wyciągnęła do niego dłoń na pożegnanie, lecz on przygarnął ją do siebie i zaczął namiętnie całować.– Pani! Nie mogę pozwolić, byś narażała się na takie niebezpieczeństwo!Przytuliła się do niego na chwilę.Była taka zmęczona, taka zmęczona tym, że zawsze musi być silna, że musi wciąż czuwać, by wszystko było tak, jak trzeba! On jednak nigdy nie może jej podejrzewać o słabość!– Nie ma na to rady, ukochany.Inaczej nie będzie innego rozwiązania, tylko śmierć.Ty zaś nie możesz wstąpić na tron z rękoma zbrukanymi krwią swego ojca.A kiedy już zasiądziesz na tronie Artura, z mocą Avalonu za tobą i mieczem Ekskaliburem w dłoni, wtedy możemy odesłać Uriensa z powrotem na jego ziemie, by tam rządził tak długo, jak Bóg zechce.– A Artur?– Artura też nie chcę skrzywdzić – odparła z przekonaniem.– Nie chcę, by został zabity.Lecz przez trzy dni i trzy noce przebywał będzie w czarownej krainie, a gdy powróci, tutaj minie pięć lat albo i więcej.Zarówno Artur, jak i jego tron, będą wtedy tylko opowieścią pamiętaną przez starych ludzi, a niebezpieczeństwo panowania księży będzie już przeszłością.– A jeśli on jakoś znajdzie drogę powrotną?Głos Morgiany zadrżał.Cóż się stanie z Królem Bykiem, kiedy młody byk dorośnie?– Wtedy z Arturem stanie się tak, jak będzie chciało przeznaczenie.Ale to ty będziesz miał jego miecz.Zdrada, myślała teraz z bijącym sercem, gdy jechali w szarości pochmurnego poranka.Cienka mgła podnosiła się nad wodami Jeziora.Kocham Artura [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • rozszczep.opx.pl
  •