[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Włos i poduszka nie zmieniały się pośrodku ekranu.Potem nastąpił jakiś ruch.Cofnął, wyostrzył obraz i pozwolił, by przesuwał się w normalnym tempie.Działo się to trzy lata temu.Zobaczył Bobby’ego, Kate i Mary.Rozmawiali gorączkowo.Mary była na wpół ukryta pod intkamem.Uświadomił sobie, że przygotowywali się do zniknięcia.Już teraz, w tym punkcie, cała trójka opuściła świat, w którym żyli David i Heather.Test dobiegł końca.Program działał.Teraz mógł śledzić DNA do przodu, coraz bliżej teraźniejszości, aż zlokalizuje Bobby’ego i pozostałych.Ale może lepiej zostawić to agentowi Mavensowi?Miał już wyłączyć WormCam, kiedy pod wpływem nagłego kaprysu ustawił obraz tak, że w centrum ekranu znalazła się twarz Bobby’ego, jakby zawisła przed nim niewidzialna kamera - tuż przed oczami, w których odbijało się jego młode życie.A potem David zaczął się cofać.Utrzymał szybkie tempo przez kluczowe momenty niedawnego życia Bobby’ego: w sądzie z Kate, w Wormworks z Davidem, kłótnia z ojcem, płacz w ramionach Kate, zdobywanie wirtualnej cytadeli Billyboba Meeksa.Potem David zwiększył jeszcze szybkość przewijania, wciąż utrzymując twarz brata w centrum ekranu.Widział, jak Bobby je, śmieje się, śpi, bawi, kocha.Migoczące światło nocy i dni zlało się w tle w jednolitą szarość, nieistotne obramowanie twarzy.Różne miny zmieniały się tak szybko, że rysy uległy wygładzeniu - oblicze Bobby’ego wydawało się spokojne, jak pogrążone we śnie, z półprzymkniętymi oczami.Blask lata przychodził i odpływał jak fala.Od czasu do czasu, z nagłością, która Davida zaskakiwała, zmieniała się fryzura Bobby’ego: z krótkich włosów do długich, z jasnych do naturalnie ciemnych, a nawet do wojskowego jeża.W miarę upływu lat twarz Bobby’ego traciła zmarszczki, które pojawiły się z wiekiem wokół oczu i warg; nabrała młodzieńczej gładkości.Z początku niedostrzegalnie, a potem coraz szybciej ta młodniejąca twarz stawała się bardziej delikatna, mniejsza, jakby uproszczona.Trochę migoczące, wpółotwarte oczy były bardziej okrągłe i niewinne, a kształty za nim - cienie dorosłych i widoki obcych, nierozpoznawalnych miejsc - o wiele większe.David zatrzymał obraz kilka dni po narodzinach Bobby’ego.Patrzyła na niego okrągła twarz bez wyrazu, a błękitne oczy były wielkie i puste jak okna.Lecz z tyłu David nie zobaczył szpitalnej sali, której się spodziewał.Bobby leżał pod ostrymi jarzeniówkami, wśród lśniących ścian, skomplikowanego sprzętu, kosztownej aparatury i techników w zielonych fartuchach.Wyglądało to na laboratorium.Niepewnie przesunął obraz do przodu.Ktoś trzymał małego Bobby’ego w powietrzu: dłonie w rękawicach podtrzymywały dziecko pod pachami.Z wyćwiczoną płynnością David przesunął punkt widzenia.Spodziewał się, że zobaczy młodą Heather albo nawet Hirama.Nic z tego.Uśmiechnięta twarz, wyrastająca przed nim jak księżyc, należała do człowieka w średnim wieku, siwiejącego, pomarszczonego, smagłego, wyraźnie Japończyka z pochodzenia.Tę twarz David znał dobrze.I nagle zrozumiał okoliczności narodzin Bobby’ego, a także wiele innych spraw.Przez długi czas przyglądał się obrazowi i myślał, co powinien zrobić.Mae wiedziała, może lepiej niż ktokolwiek z żyjących, że nie trzeba nikogo zranić fizycznie, żeby go skrzywdzić.Sama nie była bezpośrednio zamieszana w straszliwą zbrodnię, która zniszczyła jej rodzinę.Nie było jej wtedy w mieście, nie widziała nawet plamki krwi.Lecz teraz pozostali nie żyli i to ona musiała nieść w sobie ten ból - całkiem sama, przez resztę życia.Więc aby uderzyć Hirama tak, żeby cierpiał jak ona, musiała zranić tego, kogo Hiram kochał najbardziej.Nie musiała długo szukać, by odkryć, kto to taki: Bobby Patterson, złoty chłopak, jego syn.Oczywiście trzeba to zrobić w taki sposób, żeby Hiram wiedział, że ostatecznie to on jest odpowiedzialny - tak jak Mae.W ten sposób ból będzie największy.Powoli, w mrocznej pustce umysłu kreśliła swe plany.Była ostrożna.Nie miała zamiaru podążyć za mężem i córką do celi, gdzie czeka igła.Wiedziała, że gdy tylko zostanie popełnione przestępstwo, władze wykorzystają WormCam, by przeskanować jej życie.Będą szukać motywu i dowodów, że planowała zbrodnię.Nie wolno jej o tym zapominać.To tak, jakby była na scenie: każde jej działanie było obserwowane, rejestrowane i analizowane przez fachowych obserwatorów z przyszłości, ukrytych tuż za kręgiem światła i notujących wszystko, co robi.Nie mogła ukryć swoich działań.Musiała się postarać, żeby to wyglądało jak zbrodnia w afekcie.Musiała nawet udawać, że nie pamięta o przyszłych obserwacjach.Gdyby uznali, że gra swoją rolę, nikogo by nie przekonała [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • rozszczep.opx.pl
  •