[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Może kiedyÅ›  snuliÅ›my plany  naprzykÅ‚ad w którÄ…Å› z rocznic pożegnalnego, dramatycznego wystÄ™pu  gudelsteinowców uda namsiÄ™ powtórzyć ich wyczyn? A może  marzyliÅ›my nieÅ›miaÅ‚o  choćby ten jeden jedyny razotrzymamy szansÄ™ zagrania na instrumentach Lucci Silvariego?BÄ…dzmy szczerzy; bezkompromisowy Ludwig van Beethoven nie dbaÅ‚ o amatorów.Ba,mistrz nie oszczÄ™dzaÅ‚ nawet profesjonalistów.Do grona jego nauczycieli, a pózniej takżeprzyjaciół, zaliczaÅ‚ siÄ™ Ignaz Schuppanzigh, rewelacyjny skrzypek, prymariusz prywatnegokwartetu smyczkowego, którego mecenasem i protektorem byÅ‚ książę Andrei Razumowski(ciekawa postać: syn ostatniego hetmana Ukrainy, przedstawiciel cara przy dworze Habsburgóww Wiedniu, prywatnie  wirtuoz teorbanu).Zespół Schuppanzigha uważa siÄ™ powszechnie zapierwszy w peÅ‚ni profesjonalny kwartet smyczkowy (choć w annaÅ‚ach zapisaÅ‚ siÄ™ równieżbrunszwicki zespół braci Müller, rozpoczynajÄ…cy karierÄ™ w roku 1819 i grajÄ…cy w niezmienionym skÅ‚adzie blisko.trzydzieÅ›ci lat).Kwartet miaÅ‚ na swoim koncie liczne prawykonania utworówBeethovena, w tym trzy kwartety zamówione przez ksiÄ™cia Razumowskiego, oraz tenajtrudniejsze, zwane póznymi.Nie bÄ™dzie przesadÄ… stwierdzenie, że kompozytor mógÅ‚ pozwolićsobie na tak wiele, wiedzÄ…c, że ma pod rÄ™kÄ… fenomenalnego skrzypka i jego wysocekwalifikowany zespół.Jednak nawet Schuppanzigh miaÅ‚ czasem dość szaleÅ„stw genialnegoLudwiga.Gdy któregoÅ› razu poskarżyÅ‚ siÄ™ Beethovenowi na szczególnie trudny, prawieniewykonalny pasaż, ten miaÅ‚ mu odpowiedzieć:  Czy naprawdÄ™ sÄ…dzisz, że myÅ›lÄ™ o twoichmarnych skrzypeczkach, gdy Muzy krążą wokół mojej gÅ‚owy?.Nie mieliÅ›my zamiaru polemizować z Beethovenem.Aby jednak nie być posÄ…dzonym opójÅ›cie na Å‚atwiznÄ™, postanowiliÅ›my wykonać coÅ› równie wymagajÄ…cego, traktujÄ…c poczciwegoSchuppanzigha jako probierz trudnoÅ›ci.Kolejnym z gigantów muzyki kameralnej, któryzadedykowaÅ‚ jego zespoÅ‚owi swoje dzieÅ‚o, byÅ‚ wÅ‚aÅ›nie Franciszek Schubert. Niech bÄ™dzie Rosamunda  zaproponowaÅ‚ Jacek. Rosamunda? Kwartet numer trzynaÅ›cie? Hm.Zaczynać od numeru trzynastego? Czyto nie trochÄ™, tego.pechowo?  Konrad podzieliÅ‚ siÄ™ wÄ…tpliwoÅ›ciami. PrawdÄ™ mówiÄ…c, ja mam nieco innÄ… propozycjÄ™  natychmiast podchwyciÅ‚a myÅ›lJoanna. O, to coÅ› nowego. Jacek nastroszyÅ‚ siÄ™.Nie lubiÅ‚, kiedy zaskakiwano go inicjatywÄ…oddolnÄ… lub poprzecznÄ….MilczaÅ‚em, zaciekawiony, co też wymyÅ›liÅ‚a Joasia. Też Schubert, tylko nastÄ™pny. Zmierć i Dziewczyna?  upewniÅ‚ siÄ™ Jacek.PrzysiÄ…gÅ‚bym, że pomysÅ‚ przypadÅ‚ mu dogustu, żaÅ‚owaÅ‚ tylko, że to nie on jest jego autorem. Tak. Joanna zaczerwieniÅ‚a siÄ™ lekko.Protestów nie byÅ‚o.Jacek coÅ› tam rzekomo jeszcze rozważaÅ‚, ale na kolejnym spotkaniu również on zapaliÅ‚siÄ™ do pomysÅ‚u.ZwÅ‚aszcza że partia pierwszych skrzypiec jest w utworze rzeczywiÅ›ciewirtuozowska.W sam raz na ego naszego prymariusza.Utwór zawdziÄ™cza swÄ… nazwÄ™ tytuÅ‚owi pieÅ›ni, która posÅ‚użyÅ‚a kompozytorowi jakotemat drugiej części  Andante con moto.Jest w nim pewna surowość Å›redniowiecznegochoraÅ‚u albo renesansowego cantus firmus.Z wyjÄ…tkiem Å›rodkowego fragmentu Scherzo (części trzeciej), w którym tonacja icharakter rozÅ›wietlajÄ… siÄ™, caÅ‚ość dzieÅ‚a jest bardzo dramatyczna.Od monumentalnej,rozpoczynajÄ…cej siÄ™ wyskandowanym motywem części pierwszej  Allegro  aż do finaÅ‚u Presto  utrzymanego w charakterze taranteli  obÅ‚Ä™dnego taÅ„ca Å›mierci.Ta jednolitość igÄ™stość atmosfery czyni z kwartetu  mimo jego rozmiarów  dzieÅ‚o wyjÄ…tkowo spójne.GodzisiÄ™ tu przytoczyć piÄ™kne sÅ‚owa Tadeusza Marka, jednego z biografów Franciszka Schuberta,które nie tylko oddajÄ… rangÄ™ utworu, ale również jego znaczenie dla samego kompozytora.(.) Formotwórczy, odkrywczy geniusz Schuberta wyprowadziÅ‚ muzykÄ™ kameralnÄ… nanowe drogi.Mistrzostwo zdobyte w dotychczasowych zmaganiach z formÄ… staÅ‚o siÄ™ tymzwyciÄ™stwem, które godzi artystÄ™ zarówno z życiem, jak i ze Å›mierciÄ….Samotny, chory SchubertodnalazÅ‚ siebie, swojÄ… prawdÄ™ i swój spokój.(.)MyliÅ‚by siÄ™ jednak ten, kto sÄ…dzi, że Kwartet d-moll zyskaÅ‚ natychmiastowe uznanie.W czasie jednego z domowych wykonaÅ„ Ignaz Schuppanzig zemÅ›ciÅ‚ siÄ™ za wymaganiamistrza Ludwiga (chyba Å‚atwiej byÅ‚o postawić siÄ™ delikatnemu Schubertowi niż monumentalniecholerycznemu Beethovenowi).Gospodarz wieczoru, Franz Lachner, tak to wspominaÅ‚:Prymariusz Schuppanzig, który z powodu zaawansowanego wieku nie byÅ‚ w staniepodoÅ‚ać takiemu zadaniu, po przegraniu utworu zwróciÅ‚ siÄ™ do kompozytora:  Braciszku, to nie może być dobre; pozostaÅ„ przy swoich pieÅ›niach! , na co Schubert w milczeniu spakowaÅ‚ nuty ina zawsze zamknÄ…Å‚ w swoim biurku.Do oficjalnej premiery doszÅ‚o 12 marca 1833 roku, a wiÄ™c już po Å›mierci kompozytora,w trakcie Zebrania Muzycznego Karla Mosera w Berlinie. Bartku, czy wiesz, że w zbiorach Kunstmuseum w Bazylei znajduje siÄ™ obraz podidentycznym tytuÅ‚em, namalowany w roku 1517 przez Hansa Baldunga?  zagadnÄ…Å‚ mniekiedyÅ› Sebastian. OdnalazÅ‚em reprodukcjÄ™.Wymowa płótna jest mniej subtelna niż muzykaSchuberta, ale dramatyczne, miÅ‚osne wrÄ™cz sprzężenie dwóch przeciwstawnych figur robipiorunujÄ…ce wrażenie.Przez niezasÅ‚oniÄ™te okno księżyc Å›wieciÅ‚ zawziÄ™cie, jakby chciaÅ‚ dotrzeć w zakamarkinajmroczniejszych tajemnic ludzkich dusz.Taka peÅ‚nia zawsze kojarzyÅ‚a mi siÄ™ z nocÄ…, kiedyodnalazÅ‚em prawie martwego Rucacellego.To księżyc winiÅ‚em za niepokój, którego nijak niepotrafiÅ‚em ukoić.Ostatnie miesiÄ…ce, choć przeżywane w pewnym rozdarciu, nie dostarczaÅ‚ypowodów do nerwowoÅ›ci.Moje życie wydawaÅ‚o siÄ™ wielu ludziom realizacjÄ… bajkowegoscenariusza.Ale nagÅ‚a kompilacja kilku  co z tego, że niezależnych  faktów wbijaÅ‚a siÄ™ wskroÅ„ mÅ‚oteczkami dzwiÄ™ków na tyle mocno, że sen nie nadchodziÅ‚.Nie byÅ‚o bezpoÅ›redniej zależnoÅ›ci miÄ™dzy rozpÅ‚yniÄ™ciem siÄ™ Johnny ego Ligurii i jegokumpla Antonio Papageno a faktem, że Antosia znajdowaÅ‚a siÄ™ sama, o setki kilometrów odemnie, w towarzystwie psa, którego księżycowe sylwetki miaÅ‚y prawo nie lubić.Nie mógÅ‚ istniećzwiÄ…zek miÄ™dzy nieszczÄ™snÄ… ofiarÄ… struny ostrej jak brzytwa, nazwÄ… granego przez nas utworu atajemnicÄ… sprzed lat, zamkniÄ™tÄ… na zawsze w papierowej teczce i obrastajÄ…cÄ… kurzem wpiwnicach komendy [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • rozszczep.opx.pl
  •