[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Przerażające było to, że czułam się gotowa aby odpowiedzieć na jej zaproszenie. Mój chłopak często mi to mówi, powiedziałam.Spojrzała na mnie pełna ciekawości, następnie pokręciła głową i odwróciła się. Wygląda na to że spotkanie się zaczęło, powiedziała.Proszę byś pamiętała żewiększość z moich starych znajomych którzy będą obecni na przyjęciu, nie wie żejestem wampirem, dlatego proszę zachowaj to dla siebie.Chichocząc raz jeszcze poprawiła jeden ze swoich srebrnych kosmyków.Jej sukienkakoloru śliwki i narzucona na nią etola koloru piasku wydawała się nie pasować domiejsca.Spojrzawszy na nią zdałam sobie sprawę, że była samotną kobietą, nie byłajak inne.Może dlatego od razu ją polubiłam.Kiedy Menolly zaparkowała samochód przed domem, w końcu zdecydowałam sięcoś powiedzieć.Zaraz po spotkaniu gdy otworzyłam usta, kazała mi się zamknąć.Całą drogę powrotną czułam jak się gotowała w sobie.Co przełożyło się na jej jazdę,kiedy pruła sto na godzinę mimo iż nalegałam by zwolniła.Nawet nie zauważyłakiedy uruchomiłam CD z CCR, zespołem którego nienawidziła.Subaru Morio i Harley Trilliana już tam były.Kiedy miałyśmy już wejść, Menollymnie zatrzymała.  Kotku, przepraszam że byłam dla ciebie tak niegrzeczna.Musiałam się uspokoić.Nie sądziłam że matka Wade'a okaże się taką suką! Znalazłaby miejsce w show Jerry Springera, zauważyłam chichocząc.Mój komentarz sprawił że się uśmiechnęła.Oplotła rękę wokół mojej talii. Masz rację, powiedziała, i dlatego zostaniemy z Wadem tylko przyjaciółmi.Niesądzę bym zniosła wizyty jego matki choćby był najlepszym kochankiem na świecie.Którym nie jest.Ale lubię go i nadal będę mu pomagała ale na tym koniec.%7ładnychrandek.Wykluczone! Chodz, zobaczymy co za wieści przynosi nam nasze piekielnetrio.W środku cała trójka leniuchowała w najlepsze na kanapie.Trillian siedział obokCamille, po jej lewej stronie trzymając rękę na jej udzie.Morio z prawej, oplatając jąramieniem. Dobrze się bawiliście kiedy nas nie było? spytałam zanim zdołałam siępowstrzymać.Camille spojrzała na mnie zła, ale po chwili na jej ustach zagościł uśmiechrezygnacji.Morio i Trillian też wyglądali na zmartwionych.Cóż, szczerze mówiąc Moriowydawał się zaniepokojony, Trillian natomiast wyciągnął się na całą długość.Menolly usiadła na podnóżku, podczas gdy ja zajęłam wolny fotel. OK, ojciec, wojna, tarcza, Flam.opowiedz nam wszystko, rzekłam.Trillian zachichotał. Z tego co wiem, wasz ojciec jest bezpieczny.Zniknął w lesie w którym ukrywa sięwasza ciotka.Co prawda za jej głowę została wyznaczona nagroda ale jak dotychczasnie została złapana.Wojna jest w pełnym rozkwicie.Y'Elestrial zaatakowałSvartalfheim, rozpoczęła się bitwa.Kiedy Trillian westchnął, zdałam sobie sprawę, że podobnie jak my nie jestzadowolony z sytuacji. Jak się ma do tego wszystkiego OIA, spytała Menolly. Agencja została zarekwirowana przez wojsko.Jeśli coś się stanie, kawaleria nieprzyjdzie nam z pomocą.Przynajmniej wasz ojciec i ciotka są bezpieczni. Rzuciłam okiem na Menolly. A tarcza? I Flam?Na te słowa twarz Trilliana pociemniała nieznacznie ale wystarczająco bymzrozumiała że był wściekły z powodu smoka.Camille przygryzła wargę. Zgodnie z oczekiwaniami, tarcza jest pełna demonicznej energii.Założę się żenależy do jednego z nich.Daliśmy ją na przechowanie Flamowi.Wolałam nietrzymać jej tutaj.Mimo iż nie miałam ochoty pytać, musiałam to zrobić. Co Flam myśli o tym wszystkim?Camille wstała i podeszła do okna. Wieje wzbudzający nudności wiatr.Szepcze nasze imiona.Czuję to tak wyraznie,jak bicie serca.Odwróciła się.Flam zgodził się nam pomóc.Nie musimy udawać siędo Północnego Królestwa.Flam otworzy dla nas portal który doprowadzi nas doWładcy Jesieni.Według niego jest to najlepsze i najszybsze rozwiązanie.Wrzeczywistości jedyne. Czego chce w zamian? zapytała Menolly.Musi być cena, zwłaszcza gdy ma się doczynienia ze smokiem tak starym jak on.Na te słowa Trillian zerwał się i pognał do kuchni.Wnioskując z dochodzącychstamtąd hałasów, grzebał w lodówce.Dziwne.Trillian był zawsze opanowany.Byłjednym z tych co nie poddają się emocjom.Rzuciłam okiem na Menolly.Camille odchrząknęła. W zamian za pomoc, zgodziłam się zostać jego towarzyszką.przez tydzień.Zajmiemy się szczegółami pózniej, po załatwieniu wszystkich spraw związanych zPumami.Zrobi ze mną co zechce, o ile nie będzie to kolidowało z moimizobowiązaniami wobec was i Królowej Elfów.Konkubina.Nawet jeśli nie odważyła się użyć tego terminu, to ten odbił się echem wmojej głowie.Tak czy owak, Flam znalazł sposób by osiągnąć swoje cele, poddoskonałym pretekstem.Dobrze zagrane.Był smokiem, nigdy nie powinniśmy o tymzapominać. Głośny trzask, a następnie "Gdzie jest ketchup do jasnej i niespodziewanejcholery?!!", poinformował nas, że Trillian był naprawdę zły.Morio pokręcił głową. Cena jest wysoka, ale decyzja należy do ciebie.Zostanie kochanką smoka napewno nie jest łatwe.Ale myślę że dotrzyma słowa.O tyle o ile to możliwe.Powiedział wyraznie jakiej ceny oczekuje.Na twoim miejscu odpocząłbym przedtym tygodniem Camille, powiedział z lekkim uśmiechem.Kiedy to się stanie,będziesz bardzo zajętą kobietą.Zaskoczona, odwróciła się.Kiedy nasz wzrok się spotkał, mrugnął do mnie.Spojrzałam na Menolly, dla której temat zdawał się być zamknięty. A w zamian? Co obiecał dokładnie? spytała. W zamian otworzy portal który prowadzi do północnych królestw i pozwoli namspotkać się z Władcą Jesieni.Menolly, uważam że lepiej będzie jak pójdziemy tamsami.Zaklęcie musi zostać rzucone w godzinach popołudniowych.Flam nalegał byDelilah, Zachary i Morio byli obecni.Nie zaprosił za to Trilliana, zauważyła zuśmiechem.Nie sądzę by spodobał mu się pomysł& Smokowi nie podoba się fakt, że do mnie należysz, a ja mu cię tylko wypożyczam.I tylko pod warunkiem że obieca zwrócić cię w jednym kawałku, powiedział Trillian,stając w progu.Kanapka którą trzymał w ręku zrobiona była w opłakany sposób.Nie chcąc byubabrał wszystko wokół musztardą, podeszłam do niego. Szczerze mówiąc, wiem że nie jesteś szczęśliwy, ale to już staje się śmieszne.Dajmi, zrobię ci drugą.Jeśli Iris nie poszła jeszcze spać, sama może ci zrobić.Trillian niechętnie oddal mi swoją ogromną kanapkę.Pobiegłam do kuchni, gdziewyrzuciłam ją do kosza na śmieci i umyłam ręce.Następnie wzięłam się za przygotowywanie dwóch nowych, w tym jednej dla siebie.Po wszystkim zajrzałam jeszcze do pokoju Iris by upewnić się, że Maggie śpi [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • rozszczep.opx.pl
  •